TŁUMACZ

niedziela, 16 września 2012

zawsze na zawsze

Czeeeść ! Wczorajszy wieczór doobry :) Łażenie po lasach w nocy zawsze okej :D Będzie mi brakować tego wszystkiego... Strasznie strasznie. Dzisiejszy dzień również udany, pomijając to, że na darmo stałam o 7... Nieważne. Po południu do Martyny, siedzimy a tu nagle wbili do nas chłopacy. Trochę gadania o dożynkach i takie tam. Później poszłyśmy na zdjęcia. Bardzo spoko jest wbić się na zamek, łazić po piwnicach i przebijać się przez krzaki :D I ta akcja, jak za rogiem była czyjaś stopa, uciekamy w głąb budynku, najlepsze jak wywaliłam się na gruzach podczas ucieczki :D Ale w sumie zdjęcia w miarę udane. Kilka będzie poniżej. Napadła mnie wczoraj wena twórcza i ciągle bym rysowała. Efekty też będą poniżej :D








W sumie nic specjalnego


Poniżej szkice, o których mówiłam :)


nieudany autoportret





Partycja :)



Miałam dziś czytać książkę. Nie przeczytałam ani jednej strony. Strasznie nudna, co ja poradzę. No nic, może przed samym spaniem zajrzę do niej. Miłego wieczoru :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz