Z "nowym" kolegą, który bardzo "uprzejmie" wprosił się w kadr :D
Jeździłyśmy 2 godziny, Kamila nie chciała więc spędziła na tafli godzinkę ;p
Po lodowisku wyruszyłyśmy w wyprawę w poszukiwaniu gofrów, na które miałam ogromną ochotę! Nasze starania jednak nie zostały docenione... Skończyło się na chrupkach w Polo Markecie :D
Poszło się również w stronę plaży :)
Uciekając przed zimną falą :o
Wróciłyśmy ok. 18 :)
Bardzo pozytywny dzień :D
Dostałam info, że za tydzień Szczecin i mój ukochany HOBBIT, którym się mega jaram! <3
Jak na razie wszystko idzie w dobrą stronę, liczę również na jakieś małe spotkanie na miejscu z kimś ;) Zobaczymy, jak to będzie. A teraz czas na kolację :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz